Monografia koła łowieckiego Drop w Zielonej Górze.
Od połowy 1945 roku kilkunastu mieszkańców Zielonej Góry dzierżawiło w ościennych gminach, tereny polne, na których polowali. Z upływem lat przybywało myśliwych, którzy w listopadzie 1949 roku utworzyli Stowarzyszenie Łowieckie w Zielonej Górze pod nazwą "Szarak".
Pierwsi członkowie koła: Jan Bugaj, Wacław Chinalski, Jan Czajkowski, Andrzej Dyla, Władysław Derda, Michał Dzik, Tadeusz Jagielnicki, Piotr Krasucki, Oleksy Kuncewicz, Marian Klechamer, Franciszek Kotkowiak, Jan Kowalczyk, Józef Lebiedziewicz, Wiktor Macierzyński, Józef Manyś, Kazimierz Staworzyński, Michał Sudoł, Dominik Szczygieł, Czesław Tomczak, Józef Wdowiak, Józef Wiecki, Tadeusz Zmysłowski, Franciszek Zając.
Pierwszy zarząd koła:
Prezes - Marian Klechamer
Łowczy - Oleksy Kuncewicz
Sekretarz - Jan Bugaj
Skarbnik - Franciszek Kotkowiak
Komisja rewizyjna:
Przewodniczący - Tadeusz Zmysłowski
Członkowie: Józef Wiecki i Piotr Krasucki. W tamtych latach zarządy kół i Zarządy Rewizyjne wybierane były każdego roku.
W czerwcu 1952 roku do koła wstępuje Jerzy Łukjanowski.
Zarząd koła wybrany jesienią 1952 roku:
Prezes - Marian Klechamer
Łowczy - Franciszek Kotkowiak
Sekretarz - Jerzy Łukjanowski
Skarbnik - Jan Bugaj.
Komisja rewizyjna:
Przewodniczący - Jan Czajkowski
Członkowie - Dominik Szczygiel i Jan Kowalczyk.
W 1954 roku kilku członkom koła cofnięto pozwolenie na broń. W związku z powyższym, Nadzwyczajne Plenarne Zebranie powołało nowy skład zarządu:
Przewodniczący - Jerzy Łukjanowski
Łowczy - Jan Bugaj
Sekretarz - Kazimierz Henclewski
Skarbnik - Joachim Borkowiecki
W 1956 roku wstępuje do koła Ryszard Łukianowski z koła łowieckiego "Dzik" Brzózka.
W 1958 roku znikają nazwy kół zostaje wprowadzona numeracja. Dla naszego koła przypada liczba 58.
W 1959 i 1960 roku na polecenie władz zwierzchnich, członkowie naszego koła uczestniczą w pochodach 1-wszo majowych.
Żona Mariana Klechemera uszyła z zielonego drelichu 30 kurtek myśliwskich, według własnego pomysłu. Myśliwi ubrani w kurtki, przepasani pasami pełnymi naboi, w kapeluszach myśliwskich, z bronią na ramieniu i prowadzonymi na otoku psami wywołują burzę oklasków. Przed grupą w asyście zarządu szedł kol. Jerzy Łukjanowski niosąc proporczyk koła. Przed trybuną honorową ustawioną na Placu Bohaterów, myśliwi oddali z broni trzykrotną salwę.
|